Jarmarki- Nach Berlin !

Pierwsze słowo kojarzące się z berlińskim jarmarkiem ? Zdecydowanie jest to ZASKOCZENIE. Wbrew obawom związanym z zeszłorocznymi zamachami mającymi miejsce na berlińskich jarmarkach, postanowiliśmy udać się zobaczyć, czy coś jeszcze z nich zostało. Ku Naszemu zdziwieniu, zostało zdecydowanie więcej niż sobie wyobrażaliśmy. Do Berlina zawitaliśmy na jeden dzień w drodze do Madrytu i myślę, że był to bardzo dobrze wykorzystany czas, podczas którego zobaczyliśmy centrum miasta. Jarmark na który trafiliśmy znajdował się na placu Gendarmenmarkt, w otoczeniu wpaniałych zabytków, dzięki którym zrobił na Nas jeszcze większe wrażenie. Tak więc szybko i zwięźle (jak Nasz pobyt w Berlinie) zamieszczamy kilka cennych wskazówek:

  1. Bilet 24h na całą komunikację w Berlinie kosztował Nas 7,5euro ( obejmuje również dojazd na lotnisko Schonefeld). Niestety jak się później okazało wydaliśmy pieniądze na marne, ponieważ całe centrum i jego główne atrakcje udało Nam się przejść na piechotę przyjemnym spacerem. Więc jeśli planujecie jednodniowy pobyt w mieście, zdecydowanie szkoda pieniędzy, które można przeznaczyć np. na pysznego grzańca 😉
  2. Żeby nie było tak kolorowo, ku Naszemu zdziwieniu wstęp na jarmark jest płatny. Całe 1euro wydaliśmy na wstęp do bardzo mocno strzeżonego i zamkniętego jarmarku. Mimo wszystko dzięki tej symbolicznej kwocie mogliśmy się czuć całkiem bezpiecznie.

 

lepi3 .Zakupy- Jeśli wybierasz się na jarmark w celu wydania wypłaty z pewnością jesteś w stanie zrobić to w kilka sekund. Na jarmarku nie brakuje stoisk z ogromnym zapleczem przeróżnych piękności ( zdecydowanie nie tylko świątecznych) . Od torebek, butów, pasków, przez ręczne wyroby garncarskie kończąc na długo wyczekiwanym GRZAŃCU.

4. A więc jeśli chodzi o główny powód Naszej wizyty w Berlinie –grzaniec zdecydowanie Nas nie rozczarował. Wybraliśmy wersję rozszerzoną z dolewką mocniejszego trunku       ( nie żałowaliśmy 😀 ). Taki grzaniec wraz z ślicznym kubeczkiem to koszt ok 9euro (przy zwrocie kubeczka-oddają 3euro).

 

pije

5. Po obfitym trunku trochę Nam się zgłodniało, więc postanowiliśmy wypróbować coś z lokalnej kuchni. Naszym oczom ukazał się przepiękny drewniany domek z którego dochodziły cudowne zapachy. Skusiliśmy się na przepyszne Nudle! Wzięliśmy 2 opcje: jedną z tofu, serem i szczypiorkiem, a drugą z boczkiem, szczypiorkiem, zapiekanym serem i cebulką. Przyjemność za którą zapłaciliśmy 10euro zdecydowanie była warta swojej ceny. Przy wzmożonym pragnieniu na dodatek polecamy przepysznym PONCZ (dostępny w wersji z alkoholem lub bez ;p) PALCE LIZAĆ !

 

jedzone

 

Podsumowując jarmark jest zdecydowanie uroczy! Rozmiarami absolutnie nie dorównuje Wrocławskiemu, ale dzięki  temu utrzymuje się na nim cudowny klimat. Jeśli będziecie w Berlinie świąteczną porą-koniecznie odwiedźcie jarmark na Gendarmenmarkt!:))

 

Inne:

Dojazd do Berlina :

Reklama